© 2018 - 2020 ALS Warszawa. All Rights Reserved.

05 stycznia 2019

Dość szybko, bo już w drugiej kolejce mogliśmy cieszyć się meczem, jaki kończył poprzedni sezon. A jak wiadomo rywalizacja Bemowa i Białołęki zawsze zapowiada emocje na najwyższym poziomie. Tam nikt nie wstrzymuje ręki i nie ma straconych piłek. Tak też było i tym razem, a sytuacja na boisku przypominała rollercoaster. Prowadzenie w setach objęło Bemowo, ale dwie kolejne odsłony należały zdecydowanie do Białołęki. Wydawało się w tym momencie, że będąca na fali wznoszącej drużyna Pawła Rudnika zrewanżuje się za porażkę w finale. Czwarty set pokazał, że na pewno nie w czterech setach. Piąty pokazał, że jednak nie tym razem. Bemowo wykrzesało z siebie dodatkowe siły i wyrwało zwycięstwo z rąk Białołęki. Emocje były tak duże, że kilka razy do interwencji zmuszona była sędzia tego meczu. Mimo kilku nerwowych reakcji podczas spotkania czekam na kolejny pojedynek tych drużyn.

Po dwóch latach przerwy ponownie na parkiecie ALS mogliśmy zobaczyć drużynę ZTM. Zdecydowanie odmieniony skład nie poradził sobie jednak z dobrze dysponowaną drużyną BIS 78. Nie od razu jednak Kraków zbudowano. "Szefem" drużyny jest Ania Kietlińska, ale w składzie jest także Wiesław Witek, szef Zarządu Transportu Miejskiego. Z informacji, które udało się uzyskać ma on czynnie wziąć udział w rozgrywkach. Jeszcze w barwach Koordynacji wprowadził w zespole świetną atmosferę, dzięki której łatwiej się grało. Czy teraz będzie podobnie? Czy ZTM będzie w stanie zaskoczyć swoich rywali w dalszej części sezonu?

Swoją dobrą formę potwierdził Zarząd Zieleni. Tym razem ofiarą był CKS, który nie może odnaleźć formy z poprzedniego sezonu. Zieleń natomiast zagrała kolejny dobry mecz, inkasując kolejne trzy punkty. To drugi świetny mecz w wykonaniu Zielonych. Rywale na razie wydają się jednak dość łatwi. Pierwszy egzamin już w trzeciej kolejce, kiedy to przyjdzie się im zmierzyć z Szablami Edwarda. Te swoje ostrza pokazały w rywalizacji z Drogownictwem i okazały się za ostre dla swojego rywala. Trzeba jednak podkreślić, że zwycięstwo to nie przyszło łatwo, a trzy pierwsze sety drużyny przegrywały do 17. Dopiero czwarty set przyniósł zdecydowaną przewagę beniaminkowi. To było historyczne, pierwsze zwycięstwo tej drużyny, a Drogownictwo może czuć niedosyt. Aby jednak myśleć o wygranej trzeba być skoncentrowanym przez cały mecz.

 

(ms)

Finał z poprzedniego sezonu ponownie dla Bemowa

Amatorska Liga Siatkówki

WARSZAWA